Witam! Trochę mnie dziwi, że nikt jeszcze nie zabrał głosu, dlatego ją, choć początkujący, odezwę się pierwszy.
1. Ikonę Królowej i Ozdoby Karmelu Pani pewnie wzorowała na cudownym wizerunku z Czernej. Pani ikona wyszła pięknie, ale należy pamiętać, że obraz z Czernej nie jest ikoną i nie jest malowany według kanonów (olej na blasze, swobodny rysunek itd). To wyobrażenie, podobnie jak setki innych wizerunków Maryi w Polsce jest wzorowanych na ikonie Salus Populi Romani, znajdującej się w Santa Maria Maggiore w Rzymie.
- Salus Populi Romani
- Virgin_salus_populi_romani.jpg (420.47 KiB) Przeglądane 11822 razy
Ale ogólnie efekt ciekawy.
2. W ikonie Matki Bożej Włodzimierskiej trochę nie pasuje prawe oko, tak jakby niewyraźne, zakazane, jakby Pani "wyjechała" pędzlem.
3. W ikonie chrztu Pańskiego, rumieńce na twarzy Jezusa są chyba za mocne. W efekcie wygląda jak poparzony.
Ogólnie mi się podobają. Proszę się nie martwić, że za późno na pisanie. Pragnienie pisania ikon pochodzi tylko od Boga, i nigdy nie przychodzi za późno lub za wcześnie, lecz wtedy, kiedy On uzna za stosowne. Ja na przykład jestem w II klasie gimnazjum, w styczniu konczę dopiero 15 lat, i ikona już teraz mnie porwała. Może Bóg chce, żebym tym się zajmował zawodowo, a może chce, żebym się tym nacieszył zanim..., bo czasy mamy takie jakie są. Nie wiem czym kierował się Jezus, ale też nie wnikam w to, bo najważniejsze, by przyjąć ten dar i go rozwijać, i dziękować Mu za to. Oprócz tego, żeby to robić dobrze, trzeba nie umiejętności ani talentu, lecz Bożej łaski. Więc ufność trzeba pokładach w Nim i prosić, aby poprowadził rękę, a On zatroszczy się o resztę. Pamiętam, że już dlugi czas temu chciałem zacząć pisać sam, bez niczyjej pomocy, ale cały czas coś było na przeszkodzie. Nie umiałem znaleźć środków na pędzle, pigmenty czy deski, a kiedy moja obecna nauczycielka się mną zaopiekowała, wszystkie te rzeczy dosłownie spadły z nieba. Ikona też przybliżyła mnie do Boga - długo byłem podtruty herezjami protestantów, wahalem się, czy aby oni nie mają racji. Podczas pracy nad ikoną zrozumiałem, kto kłamie a kto mówi prawdę, i moja wiara gwałtownie wzrosła. Zaczynam lepiej zrozumieć niektóre wydarzenia z mojego życia, i odkrywam Bożą obecność w tych wszystkich momentach, trudnych i radosnych.
Pani życzę dalszego rozwoju i opieki Matki Bożej i św. Łukasza, pierwszego ikonografa. Bóg na pewno pokieruje wszystkim, nie ma się czym martwić!