Nie polecam drapania szlagmetalu, bo jest grubszy. Wychodzą nieestetyczne strzępy.
Parę uwag
Malując złotem mineralnym (lub muszelkowym) i gumą arabską trzeba stale dodawać wody. Oczywiście, łatwiej się maluje gęstą gumą arabską, ale po latach może spękać i odpaść. Jeśli w rozpuszczonej żywicy były jakieś zanieczyszczenia, potrafi też ściemnieć.
Dlatego, ja wolę malować primalem o konsystencji śmietanki do kawy (no, może trochę bardziej gęstym).
Skrobanie nie zawsze jest konieczne - równie dobrze sprawdzi się machnięcie cieniutkich kresek grafionem. (grafion długi, szpiczasty, wygięty z zeszlifowaną końcówką)
Przy złoceniach na asyst, pewną nowością jest kolner miniatum. Fajnie się go kładzie i można nim uzyskać cieniutkie linie.
ps. ikony przepiękne, choć ikona "Świętej Rodziny" jest niekanoniczna

))