Różnice między kredami pozłotniczymi.

[hamfast]

W sklepie internetowym "Szał dla plastyków" znalazłem kredę pozłotniczą za 4 zł/ kg.

Czym ona się może różnić od kredy bolońskiej czy szampańskiej, których używałem do tej pory ?

Wg opisów na stronie sklepu:

Kreda pozłotnicza (4zł/kg) to naturalny węglan wapnia w postaci białego, delikatnego, miękkiego proszku. Znajduje zastosowanie przy przygotowywaniu gruntu pod ikony. Używana jest do zapraw pod złocenia, a ze względu na posiadane przez nią właściwości kryjące, nadaje się do gruntów kredowo-olejowych.

Kreda bolońska (15 zł/kg) to miękki, delikatny proszek (CaSO4, siarkowy węglan wapnia) służący do techniki pozłotniczej oraz klejowej. Charakteryzuje ją czystszy odcień bieli i szlachetność w porównaniu z kredą szampańską.

Temat podałem, ponieważ mam problem z gruntem kredowo klejowym. Używałem kredy bolońskiej i szampańskiej, osobno i w kilku różnych kombinacjach wagowych i zawsze mam problem z dziurkami w gruncie.

Obie kredy kosztują po ok. 15-20 zł/kg. a ta "kreda pozłotnicza" kosztuje 4 zł. Czym ona się różni od tamtych ?. Szukam po prostu może jakiejś innej kredy, którą osiągnąłbym lepszy efekt niż dotąd.

Z tego co czytałem na forum, problem dziurek w gruncie wynika że zbytniego podgrzania gruntu. NIE podgrzewam to zbytnio, na pewno. Podgrzewam go stawiając słoik na grzejniku (jeszcze zawsze na jakiejś szmatce). Mieszkam w domku jednorodzinnym, na piecu mam ustawioną temp. 50 st. Celsjusza, więc na grzejniku na pewno nie jest więcej.

Drugą ewentualnością jest to, że grunt jest za gęsty. Ja daję:
- 1 część kleju w perełkach,
- 6 części wody
i po rozpuszczenia
- 6 części kredy.

Wychodzi z tego ciecz o konsystencji śmietany.
Nie bardzo rozumiem co macie na myśli pisząc, że kredy trzeba dać tyle, żeby przestała tonąć. Przecież całkiem inaczej te ilości będą wyglądać w słoiku o średnicy 10 cm a inaczej w garnku o średnicy 20 cm, mam rację ? ( przy tej samej ilości kleju).

Kolejną możliwością jest zła kreda.
Najgorzej wychodzi mi grunt na samej kredzie szampańskiej. Nie wiem - szampan ma bąbelki i kreda szampańska też ?

Stąd zastanawiam się, co to jest ta kreda pozłotnicza.

[Krzysztof]

Kreda pozłotnicza dobrze położona daje trwały, jednorodny, czysty grunt.
Bąbelki mogą pochodzić z każdego elementu podobrazia był już wątek w tym temacie viewtopic.php?f=8&t=30

[hamfast]

Czyli na użyciu tej kredy pozlotniczej mogę wyjść lepiej niż na tych bolońskich i szampańskiej, jeśli chodzi o jakość powierzchni ?

[Krzysztof]

Odnośnie receptur gruntu jest wątek viewtopic.php?f=8&t=134

[kert]

Czyli na użyciu tej kredy pozlotniczej mogę wyjść lepiej niż na tych bolońskich i szampańskiej, jeśli chodzi o jakość powierzchni ?

Jeżeli z bolonką i gipsem nie wychodzi to z pozłotniczą będzie tak samo bo przyczyna nie jest w samej kredzie ale materiałach, narzędziach, procesie, recepturach albo technologii.

[hamfast]

Też tak myślę .
Temat założyłem, bo opis i cena tej jednej kredy, pozłotniczej, był znacząco różny od innych. Poza tym nie miałem problemów z pęcherzykami na samym początku mojej przygody z gruntem klejowo kredowym. Zaczęło się, kiedy zacząłem kupować w konkretnym sklepie. A sklep musiałem zmienić, ponieważ poprzedni mi niestety zamknięto.

Co do technologii:
Uważam, że nie podgrzewam kleju za bardzo - Max do 50 st. Celsjusza a uważam, że dużo niżej sądząc po tym co czuję w trakcie pracy. Tyle tylko, żeby grunt był płynny. Nawet go nie mieszam za bardzo, więc to nie napowietrzam. Nie nakładam go pędzlem tylko taką plastikową kartą (jak bankomatowa) - wylewam trochę gruntu na ikonę i rozprowadzamy po ikonie (oczywiście mówię tu o warstwach wierzchnich - pierwsze dwie warstwy tapuję pędzlem i wcieram palcami ). Rozprowadzam go kartą aż czuję, że grunt jest już za suchy, żeby to robić dalej. Taka metoda ma tę zaletę np., że jak grunt jest w takim półsuchym czy prawie suchym stanie, to kartą można zagłaskać powstające pęcherzyki.

Nie jestem pewien ilości kredy, którą wsypuję do kleju żeby uzyskać grunt. Jak napisałem wcześniej określenie, że wsypuje się tyle kleju "aż przestanie tonąć" jest nie miarodajne. No bo kiedy przestanie tonąć ? Kiedy stożek usypany z kredy sięgnie dna pojemnika, tak ? Chyba, że pojemnik jest bardzo wąski w stosunku do swojej wysokości, to stożek kredy zacznie pływać w pojemniku, bo zanim opadnie do dna, to się wesprze i przyklei do ścianek.

W innym przypadku załóżmy, że mamy 1 litr kleju. Jeśli mamy go w garnku o powierzchni 100cm2 to na głębokość jest go 10 cm. A jeśli mamy go w większym garnku, np. o powierzchni 200 cm2, to na głębokość ma on już tylko 5 cm i wg mnie kredy "aż przestanie tonąć" wejdzie znacznie mniej.

Przyznaję, że to są moje dywagacje teoretyczne, ponieważ nigdy nie miałem potrzeby produkować na raz takich dużych ilości gruntu, żeby je robić w dwóch garnkach i porównywać wyniki. Mam nadzieję, że po przeczytaniu tego wpisu ktoś mi to wyjaśni.

Ja grunt robię w litrowym słoiku, do którego daję 1 część kleju w granulkach i 6 cz. wody, a po rozpuszczeniu 6 cz. kredy. Kredę po wsypaniu każdej 1 cz. mieszam widelcem, żeby się rozpuściła w roztworze. Z moich proporcji wychodzi mi ok. 0,8 litra gruntu o ko systencji śmietany, który wystarcza mi np. na ikonę 40x50 cm. Może jest zbyt rzadki i stąd pęcherzyki ?