Sądzę, że kwestia użycia lub nieużywania patyn i technik postarzania to bardzo indywidualną kwestią. Co, kto lubi. Osobiście uważam, że najlepiej jest się sugerować oryginałem. Ja, gdy patrzę na obraz natychmiast widzę technologię, jak obraz jest zbudowany i jak był malowany, wciągam się w technikę malarską danego autora, analizuję jego historię, a więc i zniszczenia. Większość nowych ikon nie potrzebuje w ogóle postarzania, ale ja dla przykładu mam już takie spaczenie zawodowe, że nie mogę pozostawić obrazu nietkniętego
myślę najpierw jak konserwator, później jak artysta. Pozostaje jeszcze jedna kwestia - gdy malujemy takie wizerunki jak np. Matka Boska Częstochowska, ważny jest też aspekt "zakodowania" pierwowzoru w kulturze. Myślisz: Matka Boska Częstochowska i masz w głowie bardzo stary, zniszczony, ciemny obraz. To "efekciarstwo" jest potrzebne dla oddania jego wiernego obrazu, nastroju i techniki, wpływa na nasze emocjonalne postrzeganie tego obrazu.