Witaj Adrian, jak rozumiem masz 14 lat i zaczynasz przygodę z Ikonami. Wiesz, jest duże prawdopodobieństwo, że Twoje zainteresowanie tematem to działanie z "Samej Góry" i wydaje mi się, że jako forumowicze, powinniśmy pomóc Ci na początku tej drogi.
Przede wszystkim: ZAPISZ SIĘ NA KURS. Jest ich mnóstwo i w październiku większość startuje.
Z książek trudno się uczyć - bo w większości przypadków są kiepskiej jakości, a informacje w nich zawarte przydają się nieco bardziej doświadczonym ikonopisom.
W książce, o której wspominasz, najbardziej drażnią mnie przekłamania kolorów na fotografiach: możesz malować prawidłowo, a zdjęcie w książce wyglądać będzie zupełnie inaczej. Poza tym, podają jakieś egzotyczne przepisy na grunt i w ogóle - strata czasu.
Jeśli już musisz uczyć się z książek, to lepiej z "Malujemy Ikony", chociaż prezentowane tam ikony są trochę "dziwne" - i nie zawsze "bizantyjskie" (nie wiem, jak to lepiej wyjaśnić).
Zapomnij o zestawach pigmentów. Pigmenty na początek to:
-biel tytanowa rutylowa
- czerń żelazowa najciemniejsza
- grafit ołówkowy
- umbra niemiecka zielonkawa
- ugier złoty (ŻADEN INNY: nie złocisty, nie jasno-złocisty, itp.) to jedna z najłatwiejszych w stosowaniu ochr
- czerwień żelazowa jasna
- żółcień żelazowa jasna
- błękit pruski millori (nie byle-jaki, tylko millori)
- umbra palona (taka w kolorze gorzkiej czekolady)
- sjena palona (czerwono-brązowa)
- oranż kadmowy cynobrowy historyczny lub czerwień kadmowa jasna
- żółcień kadmowa jasna
- błękit ceruleum kobaltowe
farbka maimeri polycolor w kolorze red ochre do ramek i nimbów
Na początek nie złoć.
-----
W skrócie podam CI "fail-safe" metody na początek:
Generalnie ikonę malujesz tak: najpierw tło, potem szatki, potem twarze i ręce
W partiach cielesnych (twarze i ręce) kładziesz brązowy lub ciemnooliwkowy kolor: umbra palona, albo ugier złoty + odrobina czerni.
Druga warstwa to ugier złoty z odrobiną bieli (żeby kryła)
Trzecia to ochra i więcej bieli
lub:
robisz podmalówkę umbrą niemiecką zielonkawą - tak jakbyś szkicował ołówkiem, tzn. tak to ma wyglądać.
Na to nanosisz "membranę" z ugru złotego, bieli i odrobiny czerni
potem rozjaśniasz policzki, łuk około-oczodołowy, nos, powieki, itp.
Generalnie, staraj się skopiować ikonę, którą widzisz na zdjęciu. Nawet jeśli popełnisz mnóstwo błędów po drodze, masz prawo - Dionizy z Furny tak właśnie radzi - żeby początkującemu dać się "rozmalować", a potem kazać kopiować ikony.
Jeśli Duch Święty będzie chciał, żebyś malował, to poprowadzi Cię w tym kierunku, nie bój nic.
Zachęcam CIę do publikowania Twoich pierwszych prób na forum - jestem pewny, że inni forumowicze dadzą Ci mnóstwo pożytecznych wskazówek.
aha - i na początek nie złoć. Najpierw się rozmaluj, złocenia zawsze można nauczyć się później.