OLIFA

Re: OLIFA

Postprzez teresamuszakowska » 22 lut 2014, o 14:19

Krzysztofie to jak...pod lampą???...czy inaczej? ...dobrze wiedzieć bo nieraz osoba czeka na ikonę i trzeba jakoś zabezpieczyć ikonę... :roll: podoba mi się ten uśmieszek...
Obrazek
Avatar użytkownika
teresamuszakowska
 
Posty: 145
Dołączył(a): 19 wrz 2013, o 16:18
Lokalizacja: Ząbki...przytulone do Warszawy...

Re: OLIFA

Postprzez teresamuszakowska » 23 lut 2014, o 14:21

Dziękuję Krzysztofie za dokładną odpowiedź... :D
Obrazek
Avatar użytkownika
teresamuszakowska
 
Posty: 145
Dołączył(a): 19 wrz 2013, o 16:18
Lokalizacja: Ząbki...przytulone do Warszawy...

Re: OLIFA

Postprzez ewaml » 24 gru 2014, o 21:09

Witam, zabezpieczyłam swoją ikonę olifą kupioną w Edanie tak jak było pokazane to w filmiku od Marii. Ale mam pytanie jak długo olifa schnie? Sciągnęłam nadmiar i moja ikona leży już ponad tydzień pod taką osłonką jak na filmiku, w dotyku delikatnie się lepi. Czy tak powinno być? Boję się że jak ją teraz powieszę to kurz będzie się nadal do niej przyczepiał.
ewaml
 
Posty: 2
Dołączył(a): 24 gru 2014, o 21:00

Re: OLIFA

Postprzez ewaml » 27 sty 2015, o 22:20

Dziękuję za odpowiedź:) moja olifa w końcu wyschła trwało to troszkę dłużej ale myślę że pod tą osłonką miała za mały dostęp powietrza.
ewaml
 
Posty: 2
Dołączył(a): 24 gru 2014, o 21:00

Re: OLIFA

Postprzez zephyr7 » 2 wrz 2015, o 20:43

Kochani, bardzo proszę o pomoc w olifieniu:

Próbuję zaolifić sposobem z Bielska Podlaskiego, czyli "na raz". Wylewam grubą warstwę olify i delikatnie wcieram palcem. Zostawiam na ok. 3 godziny do wyschnięcia - ale przy tych upałach robi się "łapiąca" już po ok. godzinie.

Na bieżąco uzupełniam matowe placki, olifą z talerzyka.

Jednak kiedy przychodzi moment zdjęcia nadmiaru olify kartką papieru - po zdjęciu olify, ikona wygląda jak "marmurek" - pojawiają się miejsca na przemian tłuste i suche.

- co powinno się zrobić w tym momencie????

Próbuję uzupełniać braki cieniutką warstwą olify z talerzyka - jednak ikona ciągle "spija" olej. Po pewnym czasie, nie można już rozcierać olify palcem, bo robią się malusieńkie grudki/kryształki/paprochy?

Powierzchnia albo pozostaje w efekcie sucha, albo pozostają grudy i paprochy....

Czy mógłby ktoś wyjaśnić mi "łopatologicznie" co robię źle? :)

Dziękuję!
zephyr7
 
Posty: 168
Dołączył(a): 3 paź 2013, o 18:11

Re: OLIFA

Postprzez Adrian » 5 wrz 2015, o 17:44

Z moich eksperymentów wynika, że ikona spija olifę w nieskończoność, jeśli deski i olify się nie podgrzeje (np. suszarką do włosów).
Ikona to nie obraz, ikona, to takie okno, przez które my spoglądamy na tamten świat, a święci na ten

Mój blog o ikonach, malarstwie i starożytnej liturgii: http://malarstwoadrianrum.blogspot.com
Adrian
 
Posty: 47
Dołączył(a): 21 wrz 2014, o 15:50
Lokalizacja: Opole

Re: OLIFA

Postprzez pierepisiec » 25 wrz 2016, o 15:26

Przeczytałem wszystkie odpowiedzi i do nich chcę dodać swoje doświadczenia:
Olofę kładę na cała ikonę łącznie ze szlakmetalem ( na złoto jeszcze nie próbowałem ).
1. polecane jest dokładne oczyszczenie ikony, wylanie olify na leżącą ikonę i zabezpieczenie przed kurzem,
2. olifa, której używam ma określony czas na jaki należy zostawić ją na ikonie, potem dokładnie zebrać,
3. trzeba położyć co najmniej jeszcze jedną warstwę - ja kładę ją dość cienko pędzlem,
4. w pojemniku ( buteleczce ) tworzy się skorupa, którą można przebić i dalej używać olifę.
W ten sposób pokryłem kilka ikon bez problemów ale ostatnio dwa razy pojawiły mi się brązowe plamy na szlakmetalu - nie wiem dlaczego?
1. czy olifa zbyt stara,
2. czy czy miałem brudne/spocone ręce przy dotykaniu szlakmetalu?
Pierepisiec
pierepisiec
 
Posty: 3
Dołączył(a): 24 wrz 2016, o 11:01

Re: OLIFA

Postprzez zephyr7 » 21 kwi 2017, o 19:45

Olifę kładzie się naprawdę łatwo i bezproblemowo, pod warunkiem, że się zepsuje ze 2, 3 ikony :)

Robi się to tak (tzn. kładzie, nie psuje)

Zaczyna w sobotę rano (lub w taki dzień, który mamy cały wolny - jak zaczniemy rano, to skończymy wieczorem). Jak zaczniemy np. o 16tej, to spać możemy położyć się o 3 w nocy...

Piekarnik jest opcjonalny, można bez tego.

1. nagrzewamy piekarnik do ok. 35-50 stopni
2. kładziemy do środka ikonę tak, aby nie nagrzewała się od spodu, czyli np. na brytwance i ścierce (uważajcie, aby nie spalić sobie domu!)
3. słoiczek z olifą ogrzewamy w kąpieli wodnej aż nie będzie zimna
4. kiedy lico ikony jest ciepłe w dotyku, wylewamy olifę w kształcie krzyża (kreseczka pionowa i kreseczka pozioma)
5. rozprowadzamy pędzelkiem, a jak ktoś ma wprawę to paluszkiem po całej ikonie, uważając szczególnie na złocie
6. warstwa olify nie powinna być grubsza niż jakieś 2-3 mm, bo inaczej będzie długo tężała. Czyli krótko mówiąc, kładziemy solidną, ale nie za grubą warstwę olify
7. obok, na talerzyku wylewamy ok. 1-2 łyżek olify
7. co 15-40 minut sprawdzamy pod światło, czy nie ma matowych placków, a jeśli są, to delikatnie paluszkiem ściągamy nadmiar z innego miejsca i delikatnie dotykamy ubytek
8. kiedy olifa zacznie się "ciągnąć" jak zimny miód ze słoika, bierzemy kartkę papieru lub specjalną bibułkę i przykładamy do lica ikony. Przejeżdżamy palcem, aż kartka nasiąknie i zdejmujemy. Potem kładziemy następną kartkę i tak do skutku.
9. Po zzdjęciu kartki efekt będzie FATALNY
10. nie załamując się i walcząc z pokusą dodania olify, BARDZO delikatnie paluszkiem masujemy lico ikony aż do nadania jednakowego połysku. Jeśli już naprawdę nie mamy czym dodać i nie wiemy jak skorygować matowy placek, sięgamy do olify na spodeczku i na koniec palca bierzemy odrobinę olify - i dokladamy
11. teraz będzie podchwytliwe - co 15 minut musimy sprawdzać pod światło, czy nie powstał gdzieś matowy placek. Jak powstał, bierzemy paluszek i uzupełniamy.
12. Całość potrwać może nawet 8 godzin.

Jeśli zaśpimy i zapomnimy ściągnąć nadmiaru ikony - to będą nierówności i brudy. Jak zapomnimy doolifić matowe miejsce, to będą placki.

Jeśli całość będziemy werniksować pędzelkiem - zrobimy "landrynę" i ikona będzie się nadmiernie błyszczeć. Ale niektórzy tak robią i nikomu to nie przeszkadza.

Należy tylko pamiętać, że olifa to syf jakich mało: potrafi zrobić tak ogromną dewastację na ikonie, że strach bierze: "znika" warstwy, a inne uwypukla. Może się nagle okazać, że postać na ikonie ma wąsik, albo podwójne powieki.

Pod olifę trzeba malować tłusto i przejaśniać.

Trzeba uważać z kolorami - to, co przed zaolifieniem wydawało się przyjemnym beżykiem,3 miesiące po położeniu olify będzie wyglądać jak obsikany piasek.

Aha - bo przecież olifa ciągle żółknie, a potem brązowieje...

Niebieska szata może nabrać zielonego odcienia.

Subtelne rozjaśnienia na twarzy - znikną, mogą też pojawić się dziury.

Jednym ze sposobów zminimalizowania tych strat jest porządne wysuszenie ikony (pozostawienie je po namalowaniu np. na pół roku), albo pociągnięcie malatury medium z wodą (np. 1 część medium 1:4 i 1 część wody)

Medium tak "wstępnie" zawerniksuje ikonę - i po położeniu np. 2 warstw medium olifa nie będzie tak szaleć.

Generalnie, bez użycia odpowiednich sykatyw korzystanie z tej olify jest technologicznie błędne. Kiedy dawniej w olifie były sole ołowiu, a w ikonie biel ołowiowa - całość działała trochę inaczej, niż dzisiejszy werniks.

Według mnie, lepiej używać oleju twardoschnącego.

pozdrawiam!
zephyr7
 
Posty: 168
Dołączył(a): 3 paź 2013, o 18:11

Poprzednia strona

Powrót do Werniksowanie

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość