przez Maria » 21 lut 2014, o 21:25
Ikona na początku jest zalana większą ilością olify, więc musi leżeć. Nie zapomnijmy o przykryciu ikony np. pudełkiem, które ma po bokach dziurki, żeby dochodziło powietrze. Przykrycie jest ważne, bo olifa zbiera kurz jak magnez. Kiedyś zapytałam mniszkę prawosławną z Grabarki, jak sobie z tym radzi. Ona ma przygotowaną drewnianą szufladkę, która służy tylko do tego, by chować ikonę. Ja nigdy nie czekałam 2 miesiące na zabezpieczenie ikony. U mnie to niemożliwe. Zbyt długo schodzi mi z malowaniem. Najdłuższe moje oczekiwanie, to 2 tyg., najkrótsze- tydzień. Myślę, że teorie każdy sprawdzi w praktyce, a jak wiadomo, często dla każdego wygląda ona inaczej. Jak wspomniałam, olifa zbiera kurz. Ale nie ma co się przestraszać. Jak coś się przyklei, wystarczy wilgotnym palcem delikatnie go ściągnąć. Kiedy po jakimś czasie olifa wchłonie się w deskę, można ją spokojnie wlać do słoiczka, więc jest bardzo wydajna.