Antoni, lepiej kupić najtańszy szelak rubinowy (nie odwoskowiony-najjaśniejszy) i małe opakowanie rozpuszczalnika do szelaku. Szelak można rozpuścić dobrym denaturatem, np. izopropanolem. Jednak najszybciej i najlepiej działa rozpuszczalnik do szelaku.
A mieszać można tak:
1 część szelaku (np. kieliszek 100-ka) na 1,5 części rozpuszczalnika daje roztwór 100%, zbyt gęsty do przygotowania gruntu pod mikstion.
Z tego 100% roztworu, lepiej odlać 1 część i dodać tyle samo rozpuszczalnika (1:1).
Potem zrobić próbkę - jeśli maluje się ciężko i robią się zgrubienia, dodać trochę alkoholu. Niektórzy rozcieńczają jeszcze bardziej 1:2, ale nie polecam - sam miałem problemy z tym roztworem. Położyłem dużo warstw, a szelak i tak się nie nabłyszczył. Całość zrobiła się brzydka i matowa (zgaduję, że było za dużo alkoholu w stosunku do szelaku).
Szelak rubinowy ma tą zaletę, że widać, gdzie go się kładzie. Szelak odwoskowiony jest niemal zupełnie przezroczysty.
Szelak nakładam płaskim pędzelkiem nylonowym (mały, miękki) i staram się kłaść równe, cieniutkie warstwy.
Uwaga: drugą i kolejne warstwy trzeba kłaść dopiero po całkowitym wyschnięciu poprzedniej. Jeśli masz czas, lepiej zostawić pierwszą warstwę na co najmniej kilka godzin.
Powodzenia!