przez Evagelia » 24 sty 2014, o 13:46
Krzysztofie nie mam nic przeciwko idei krotkich czasowo kursow ikonopisania: ) Tylko kiedy uswiadomilam sobie ile to jest 11 godzin to zaczelam sie zastanawiac czy jest fizycznie mozliwe zagruntowac deske i namalowac ikone od poczatku do konca w ciagu tego czasu, bo na dobra sprawe 11 godzin to jeden dobry dzien malowania. Jestem pewna, ze doswiadczony malarz ikon moze namalowac w tym czasie ikone, czy zagruntowac dobrze deske, tego juz nie wiem, nie zajmuje sie gruntowaniem, ale z tego co slucham i czytam, chocby tu na forum, odnosze wrazenie, ze to juz nie taka prosta sprawa. I o ile nauczyciel moze sobie poradzic z ekspresowym malowaniem, na co pozwala mu doswiadczenie, to trudnoscia wydaje mi sie aby zupelnie nic nie wiedzacy uczen byl w stanie za nim nadazyc. Wiesz, z pewnoscia sam, ze przez bardzo dlugi czas wszyscy uczniowie kazda kreske stawiaja z ogromnym lekiem i wielka ostroznoscia, niczego nie bedac pewnym, tylko z tego powodu ten krotki czas mnie zadziwil. Trudno mi sobie po prostu wyobrazic przebieg kursu, ale to nie oznacza, ze go krytykuje.
Co masz na mysli piszac "a u nas na wsi w Warszawie" ???
Ostatnio edytowano 26 sty 2014, o 21:56 przez
Krzysztof, łącznie edytowano 1 raz
Powód: zmiana tematu i wyodrębnienie dyskusji z wątku