Niespodzianki z lefrankiem - nowy skład?
Napisane: 9 lut 2014, o 15:33
Witajcie, chciałbym zapytać, czy ktoś z Was kupił ostatnio butelkę mikstionu lefranc 3h.
Pamiętacie, jak pisałem wcześniej o problemach ze złoceniem olejnym? Co się okazało:
Na ostatnim kursie, pod okiem doświadczonego instruktora, w 30 osób pozłociliśmy ikony na kilkunastu warstwach cienkiego szelaku. Błysk był wyraźny, sprawdzony - grunt dobrze zaizolowany, temperatura pokojowa, wilgotność normalna.
Mikstion został sprawdzony po 3 godzinach - i zostawiony na kolejne pół godziny. Po tym czasie, skrzypiał i wydawał się gotowy do kładzenia pozłoty.
Po położeniu i odstawieniu na kilka godzin, pozłota niemal całkowicie zeszła u WSZYSTKICH uczestników kursu. Dodam, że część z nas już wcześniej złociła na olejnym, ale takich niespodzianek nie było. U tych, którzy położyli mikstion bardziej niedbale, zrobił się "kalafior", mikstion utonął, a część pozłoty i tak odpadła.
Dokładnie to samo działo się przy moich próbach złocenia tym mikstionem. Coś takiego nie miało prawa się stać na taką skalę!
Od dawna chodzą "słuchy", że mikstion zmienił skład - na przykład, nie tak łapie tak masakrycznie kurzu jak dawniej. Prawdopodobnie, dłużej wysycha.
Czy ktoś z Was miał "przygody" z tym mikstionem w ostatnim czasie?
Pamiętacie, jak pisałem wcześniej o problemach ze złoceniem olejnym? Co się okazało:
Na ostatnim kursie, pod okiem doświadczonego instruktora, w 30 osób pozłociliśmy ikony na kilkunastu warstwach cienkiego szelaku. Błysk był wyraźny, sprawdzony - grunt dobrze zaizolowany, temperatura pokojowa, wilgotność normalna.
Mikstion został sprawdzony po 3 godzinach - i zostawiony na kolejne pół godziny. Po tym czasie, skrzypiał i wydawał się gotowy do kładzenia pozłoty.
Po położeniu i odstawieniu na kilka godzin, pozłota niemal całkowicie zeszła u WSZYSTKICH uczestników kursu. Dodam, że część z nas już wcześniej złociła na olejnym, ale takich niespodzianek nie było. U tych, którzy położyli mikstion bardziej niedbale, zrobił się "kalafior", mikstion utonął, a część pozłoty i tak odpadła.
Dokładnie to samo działo się przy moich próbach złocenia tym mikstionem. Coś takiego nie miało prawa się stać na taką skalę!
Od dawna chodzą "słuchy", że mikstion zmienił skład - na przykład, nie tak łapie tak masakrycznie kurzu jak dawniej. Prawdopodobnie, dłużej wysycha.
Czy ktoś z Was miał "przygody" z tym mikstionem w ostatnim czasie?