Droga Ikony

Czy macie jakieś doświadczenie ze złoceniem na mikstion olejny?

Chciałbym zapytać, czy znacie jakiś przepis/metodę, która niemal zawsze się udaje?

Mam takie problemy:

Po pierwsze,nie mogę zaszelakować podkładu na błysk. Po niemal 10 warstwach grunt zmienił kolor, ale się nie błyszczy. Za to, powstały nieestetyczne zgrubienia wokół konturu postać...

- ile szelaku to za mało? A ile za dużo? Ile średnio kładziecie warstw?

Po drugie, przy ostatnich warstwach szelaku pojawiają się nierówności - grunt nie jest tak gładki, jak przed szelakowaniem... Czy kładę go za dużo?

Ze strony Drogi Ikony zakładki Warsztat:
W przypadku zastosowania mikstionu tłustego, przed jego położeniem, powierzchnię pod złocenia należy pokryć 2 lub 3 warstwami 6% roztworu szelaku (rozpuszczanego w spirytusie). Szelak tworzy warstwę izolacyjną, zabezpieczającą przed wsiąknięciem mikstionu w grunt. Na wyschnięty szelak miękkim synstetycznym pędzelkiem nakłada się mikstion, tak, aby utworzył cieniutką równomierną powiedzchnię.

Pod szelak mozna dać podmalówkę z miałkiego pigmentu (czerwoną, żółtą lub zielonkawą - pigment musi być idealnie utarty, żeby nie dał grudek na pozłocie). Kolor nie musi być równy wg intensywności czy zacieków, smug, ale musi być możliwie równy wg gładkości i grubości.

Z tym patentem na szelak to jest tak: wydaje mi się, że najpierw trzebaby sprawdzić, czy grunt spije olej przy 3 warstwach szelaku.

Przy malowaniu farbami olejnymi (czystym olejem), dopiero 3 warstwa wydaje się nie spijać oleju. Pierwsza "schnie błyskawicznie". Dlatego, wydaje m się, że 3 warstwy 15% szelaku i gęsty mikstion na górę będzie OK...

Fajny patent z tym barwieniem podkładu.

Mi wystarczają dwie warstwy, ale kładę pędzlem płaskim i szerokim takim jak do mikstionu i cały czas kontroluję pod światło czy warstwa jest "pełna", czy nie ma suchych plam.

Stosuję politurę na szelaku najjasniejszym, ale jest dla mnie za gęsta i w związku z tym schnie z małymi zaciekami. Dlatego lekko ją rozrzedzam spirytusem. Staram się nakładać szybko i równo płaskim pędzlem. Nakładam ok. 3 warstwy. Jeśli widzę, że są nierówności, zbieram je papierem 1500 a później doczyszczam i wygładzam ręcznikiem papierowym. Zazwyczaj uzyskuję lustrzaną powierzchnię ( oczywiście pod warunkiem, że grunt był dobrze przygotowany) . Mikstion olejny dobrze rozprowadza się tamponem z rajstop. Lepiej niż pędzlem. Jeśli stosuję mikstion akrylowy to wyłącznie w rozcieńczeniu ( 2:1) z wodą destylowaną. Tworzy wtedy równomierną warstwę.

Dziękuję! Te proporcje są BEZCENNE.

Właśnie utopiłem kolejne złocenie na mikstionie olejnym 3h - ale mniej, niż poprzednim razem!

Więc, jest nadzieja!

W tym miejscu, w którym złocenie mi się nie utopiło, powierzchnia wyglądała super.

Po wyschnięciu każdej wartwy szelaku musisz patrzec pod światło i sprawdzac gdzie już jest zaimpregnowane, a gdzie wsiąkło - to widac...

A jak nie wsiąka? Położyłem kilkanaście warstw, grunt zmienił kolor, ale połysku nie było - albo pojawiał się miejscami...

Wiem już, dlaczego poprzednie złocenia nie wyszły:

Po pierwsze, dałem za dużo szelaku i zostawił nierówności.

Po drugie, warstwa mikstionu była zbyt gęsta i zbyt gruba.

Jakie powinienem stosować proporcje rozpuszczalnika i szelaku - i czy można rozcieńczać mikstion olejny?

Czy tym szelakiem mam pokrywać grunt tak jak jest napisane na etykietce 1:2 ze spirytusem, czy też jest już rozcieńczony? http://agart.sklep.pl/index.php?p624,sz ... l-renesans Z góry dzięki odpowiedź