Strona 1 z 1

Śmierdzący grunt i co dalej z deską

PostNapisane: 27 sty 2016, o 07:02
przez hamfast
Od pewnego momentu, po położeniu może 4-5 warstw gruntu, po wejściu do piwnicy, gdzie przygotowuję deski zauważyłem narastający... no... smród, inaczej się tego nie da opisać. Taki kwaśny, skisły.

Po znalezieniu tego forum - szukałem odpowiedzi, co się stało - wiem już, że mój klej jest stary i zaczęły go zjadać drobnoustroje. Grunt w ogóle nie trzymał się deski, więc bez najmniejszego problemu zdarłem go szpachelką z wcześniejszych warstw.

Teraz tylko pytanie - czy ta deska jest już stracona ? Czy wcześniejsze warstwy gruntu mogą zostać zainfekowane przez drobnoustroje i po skończeniu ikony, za jakiś czas, może ona zacząć puchnąć ???

Czas, goni, komunia, na którą ikona ma być prezentem coraz bliżej, a ja nie wiem, co robić.
Pomóżcie, proszę

Re: Śmierdzący grunt i co dalej z deską

PostNapisane: 27 sty 2016, o 19:26
przez Adrian
Nie jestem specjalistą, ale na twoim miejscu zrobiłbym tak:
1. Stary grunt wywalam, bez miłosierdzia.
2. Robię nowy grunt. Aby nie psuł się po dwóch dniach dodaję do niego kilka kilka kropel olejku goździkowego.
3. Deska nie jest stracona. Deskę wywalasz, gdy się wykrzywiła od wilgoci (a i to nie zawsze). Możesz lekko czymś bakteriobójczym pomalować, ale nie jest to chyba konieczne
4. Nie wiem co robić z dotychczasową robotą. Ja bym zerwał płótno i położył nowe, ale tu już musi doradzić ktoś wyspecjalizowany. Lepiej chyba jednak zerwać i mieć pewność, że nie będzie cudów niż eksperymentować, jeśli to ma być prezent.

Życzę powodzenia i trzymam kciuki :) Napisz też jakiego kleju i kredyużywasz, może wina też lezy po tej stronie.

Re: Śmierdzący grunt i co dalej z deską

PostNapisane: 27 sty 2016, o 21:28
przez hamfast
Pierwsze, co mi sie rzuciło w oczy, to twoja lokalizacja - ja jestem z Lewina Brzeskiego ;-)

Jesli chodzi o klej, to uzywam króliczego, do tego kredy bolonskiej. Na tym kleju pracowałem od wiecej niz roku (mało maluje, to mi starczyło). Moze faktycznie źle go przechowywałem i coś się w końcu przypałętało.

Chyba wezmę nową deskę.

Re: Śmierdzący grunt i co dalej z deską

PostNapisane: 27 sty 2016, o 22:01
przez Adrian
Mieszkam trochę dalej niż w Opolu, ale do Lewina nie mam daleko :)

Z tego co wiem, to suchy klej nie psuje się (no chyba, że trzymasz go 30 lat, wtedy może to inaczej wygląda). Kiedy dodajesz wody, wtedy mogą zacząć się kłopoty (bo bakterie uwielbiają wilgoć). Jak rozumiem, zmieszany grunt (klej + kreda) trzymasz od ponad roku? Za długo. Klej jest pochodzenia zwierzęcego, więc bardzo łatwo się psuje. Jeśli nie dodajesz do niego żadnych olejków, to wytrzyma kilka dni. Jeśli dodasz olejku goździkowego, wytrzyma jakieś pół roku w idealnych warunkach. To, że teraz się zepsuł, to nie wina bakterii, ani złego przechowywania. Po prostu grunt jest za stary.Nie dziwię się, że w ogóle nie trzymał się deski.

Cały czas wycina się lasy, szczególnie w Ameryce Południowej, dlatego niektórzy patrzą na ikonografów krzywym okiem, bo ciągle na tym drewnie piszą. Dlatego nie sądzę aby była konieczność zmiany deski. Jeśli jednak chcesz koniecznie kupić nową deskę, nie wyrzucaj tej starej, wykorzystasz ją do innej ikony, którą namalujesz dla siebie. Jeśli deska jest mała,bez szpong i kowczegu, możesz zagruntować ją i wykorzystać jako podkład do ewentualnych ćwiczeń ze złoceniem czy innymi sankirami. Możesz też zamówić gotową deskę, zagruntowaną, sam głównie na takich maluję, tylko uważaj u kogo ją zamówisz, bo niektórzy mogą wysłać zwykłe dylówki pomalowane emulsją :) nie zdziwiłbym się, gdyby taki się znalazł, bo w internecie jest mnóstwo "ikonopisów", którzy o ikonografii nie mają zielonego pojęcia, i zwykłe tandety, albo decoupage prezentują jako "ręcznie wykonane ikony"... Sam nie ukończyłem żadnego kursu, mam nauczyciela, który mnie prowadzi, ale jednak mam zmysł wyłapywania takiej "tandety"... I znowu się rozpisałem nie na temat :)

Czasem może być tak, że grunt nie przechodzi w stan stały po ochłodzeniu (jeśli tak jest przez kilka dni). Bezwzględnie taki klej wyrzuć.

Nie trzeba się martwić, skoro Bóg powołał do ikonopisarstwa, to też poprowadzi. A jego pomoc nieraz jest niezbędna! Przejrzyj, w ilu wątkach na forum masz różne historie różnych wypadków przy pracy - masz kota, który wylizał tło z ikony, deska z gruntem dziurawym jak tablica do darta, ale też ikona, której cudem nie tknęły płomienie. Bóg sam jest artystą, więc wie co to są udręki przy malowaniu, i dlatego chętnie pomaga!

Życzę powodzenia w dalszej pracy! :)

Re: Śmierdzący grunt i co dalej z deską

PostNapisane: 28 sty 2016, o 21:03
przez hamfast
Niedokładnie się wyraziłem.
Suchy klej, w granulkach mam od ponad roku, a w jednym z postów tutaj wyczytałem, że nawet taki może się zepsuć.

W każdym bądź razie nie ma się co zastanawiać - zrywam płótno, kupuje nowy klej i przygotowuję deskę od nowa.
A napiszę chyba nowy wątek, bo i moja "technika wykonywania ikony jest chyba całkiem nie na miejscu, jak na to forum :oops:

Re: Śmierdzący grunt i co dalej z deską

PostNapisane: 28 sty 2016, o 21:14
przez Adrian
No tak, klej jest zwierzęcy, więc o problemy nietrudno.

Re: Śmierdzący grunt i co dalej z deską

PostNapisane: 7 lut 2016, o 18:57
przez Adrian
Dzisiaj wszedłem do pracowni, a tam smród... Taki skisły, obrzydliwy. Smród zepsutego kleju :) Liczyłem na to, że w tym pokoju z nieszczelnym oknem i wiecznie zimnym kaloryferem nic nie grozi gruntowi, a jednak się przeliczyłem... Gruntowanie dla mnie to tragedia. Dlatego wolę kupić gotową deskę :)

Re: Śmierdzący grunt i co dalej z deską

PostNapisane: 7 lut 2016, o 19:28
przez Elzbieta
Ja przechowuję grunt w lodówce, gruntuję w kuchni, a latem w altanie.

Re: Śmierdzący grunt i co dalej z deską

PostNapisane: 23 lip 2018, o 20:27
przez Joanna123
Witam Was serdecznie,
Po wieloletnim doświadczeniu z deskami i gruntem poznaliśmy się już dużo więcej niż trochę.
klej w granulacie powinien być przechowywany w bardzo suchym miejscu, na pewno nie w piwnicy :)
natomiast rozrobiony grunt powinien być zużyty najpóźniej na drugi dzień po rozrobieniu.
Grunt, który stoi dłużej nie nadaje się już do użytku a na pewno nie ten, który ma już nieprzyjemny zapach, po prostu bedzie odpadał po jakimś czasie całymi płatami i nic go przed tym nie powstrzyma, a ikona ma przetrwać przecież kilkaset lat :))
W zeszłym roku miałam okazję odwiedzić starą grecką pracownię ikon i oglądałam ikony z XVIII wieku, całkiem dobrze grunt na nich się trzymał.

Zepsuty grunt natychmiast do kosza a nie na deskę, a jak już leży na desce to trzeba go niestety bez litości zetrzeć i zabawa od początku :)

Joanna
www.ikonowedeski.pl