Rady dla rozpoczynających naukę pisania albo malowania ikon

Rady dla rozpoczynających naukę pisania albo malowania ikon

Postprzez zephyr7 » 28 wrz 2014, o 20:00

Witaj Adrian, jak rozumiem masz 14 lat i zaczynasz przygodę z Ikonami. Wiesz, jest duże prawdopodobieństwo, że Twoje zainteresowanie tematem to działanie z "Samej Góry" i wydaje mi się, że jako forumowicze, powinniśmy pomóc Ci na początku tej drogi.

Przede wszystkim: ZAPISZ SIĘ NA KURS. Jest ich mnóstwo i w październiku większość startuje.

Z książek trudno się uczyć - bo w większości przypadków są kiepskiej jakości, a informacje w nich zawarte przydają się nieco bardziej doświadczonym ikonopisom.

W książce, o której wspominasz, najbardziej drażnią mnie przekłamania kolorów na fotografiach: możesz malować prawidłowo, a zdjęcie w książce wyglądać będzie zupełnie inaczej. Poza tym, podają jakieś egzotyczne przepisy na grunt i w ogóle - strata czasu.

Jeśli już musisz uczyć się z książek, to lepiej z "Malujemy Ikony", chociaż prezentowane tam ikony są trochę "dziwne" - i nie zawsze "bizantyjskie" (nie wiem, jak to lepiej wyjaśnić).

Zapomnij o zestawach pigmentów. Pigmenty na początek to:

-biel tytanowa rutylowa
- czerń żelazowa najciemniejsza
- grafit ołówkowy
- umbra niemiecka zielonkawa
- ugier złoty (ŻADEN INNY: nie złocisty, nie jasno-złocisty, itp.) to jedna z najłatwiejszych w stosowaniu ochr
- czerwień żelazowa jasna
- żółcień żelazowa jasna
- błękit pruski millori (nie byle-jaki, tylko millori)
- umbra palona (taka w kolorze gorzkiej czekolady)
- sjena palona (czerwono-brązowa)
- oranż kadmowy cynobrowy historyczny lub czerwień kadmowa jasna
- żółcień kadmowa jasna
- błękit ceruleum kobaltowe

farbka maimeri polycolor w kolorze red ochre do ramek i nimbów

Na początek nie złoć.

-----

W skrócie podam CI "fail-safe" metody na początek:

Generalnie ikonę malujesz tak: najpierw tło, potem szatki, potem twarze i ręce
W partiach cielesnych (twarze i ręce) kładziesz brązowy lub ciemnooliwkowy kolor: umbra palona, albo ugier złoty + odrobina czerni.
Druga warstwa to ugier złoty z odrobiną bieli (żeby kryła)
Trzecia to ochra i więcej bieli

lub:

robisz podmalówkę umbrą niemiecką zielonkawą - tak jakbyś szkicował ołówkiem, tzn. tak to ma wyglądać.
Na to nanosisz "membranę" z ugru złotego, bieli i odrobiny czerni
potem rozjaśniasz policzki, łuk około-oczodołowy, nos, powieki, itp.

Generalnie, staraj się skopiować ikonę, którą widzisz na zdjęciu. Nawet jeśli popełnisz mnóstwo błędów po drodze, masz prawo - Dionizy z Furny tak właśnie radzi - żeby początkującemu dać się "rozmalować", a potem kazać kopiować ikony.

Jeśli Duch Święty będzie chciał, żebyś malował, to poprowadzi Cię w tym kierunku, nie bój nic.

Zachęcam CIę do publikowania Twoich pierwszych prób na forum - jestem pewny, że inni forumowicze dadzą Ci mnóstwo pożytecznych wskazówek.

aha - i na początek nie złoć. Najpierw się rozmaluj, złocenia zawsze można nauczyć się później.
Ostatnio edytowano 29 wrz 2014, o 07:33 przez Krzysztof, łącznie edytowano 1 raz
Powód: post wydzielony z wątku http://forum.drogaikony.org.pl/viewtopic.php?f=23&t=422 dot. recenzji książki ,,Techniki malowania ikon"
zephyr7
 
Posty: 168
Dołączył(a): 3 paź 2013, o 18:11

Re: Rady dla rozpoczynających naukę pisania albo malowania i

Postprzez Adrian » 29 wrz 2014, o 20:11

Powiem tak: Jeśli chodzi o złocenia to nie będę z nich rezygnować, gdyż z mikstionem i szlagmetalem walczyłem przy pierwszych wprawkach i już jakieś doświadczenie nabyłem. Pamiętam moje pierwsze złocenie... Na kilkanaście cm2 deski zmarnowałem 5 płatków :). Teraz już złoci mi się łatwo, jedynym moim zmartwieniem jest matowy wygląd. Eksperymentuję jak nakładać szlagmetal tak, aby wyglądał gładko. Dlatego złocenie nie jest dla mnie dużym problemem...

Natomiast już wieeeeelkim problemem pozostają pigmenty. Jak już pisałem wcześniej, zaczynałem od chemicznych, sztucznych i ciemnych pigmentów których efekt mi się nie podobał. Jak myślicie, czy warto zamawiać pigmenty greckie z Edana w Krakowie? Lepiej gotowy zestaw czy osobno. Bo cena na osobno mnie wprost zwala z nóg (dobrze że siedzę :))

A naaajwiększym problemem pozostaje gruntowanie. Czy podacie jakiś przepis na klejenie i gruntowanie? Chcę na rozgrzewkę napisać ikonę mandylionu (16x18cm), później trzy ikony (18x25cm) Pantokratora, Hodegetrii i Michała Archanioła, na koniec Zaśnięcie Bogurodzicy. Ile kredy potrzebuję na zagruntowanie tych desek? Proszę też nie myśleć że chcę je na już, rozkładam je sobie tak, że ostatnią zrobię w sierpniu :).
Ikona to nie obraz, ikona, to takie okno, przez które my spoglądamy na tamten świat, a święci na ten

Mój blog o ikonach, malarstwie i starożytnej liturgii: http://malarstwoadrianrum.blogspot.com
Adrian
 
Posty: 47
Dołączył(a): 21 wrz 2014, o 15:50
Lokalizacja: Opole

Re: Rady dla rozpoczynających naukę pisania albo malowania i

Postprzez zephyr7 » 30 wrz 2014, o 16:08

Ach, naprawdę przydałyby Ci się warsztaty. Rozejrzyj się, bo np. w Krakowie rozpoczynają się aż trzy.

Prosty grunt: 1 część kleju króliczego w perełkach na 6 części wody, plus odrobina oleju jadalnego, plus odrobina płynu do mycia naczyń. Suchy klej wsypujesz do wody i czekasz aż napęcznieje - najlepiej kilka godzin. Potem rozpuszczasz wszystko w kąpieli wodnej (większy garnek napełniasz zagotowaną wodą i wkładasz do niej mniejszy garnek z napęczniałym klejem). Kiedy się wszystko ładnie rozpuści, wsypujesz powoli kredę, aż przestanie tonąć i utworzy lekki "kopczyk". Potem delikatnie mieszasz. Dolewasz "chluśnięcie" oleju i płynu do mycia naczyń, zakrapiasz olejkiem goździkowym (do nabycia w aptece) - i czekasz aż lekko ostygnie.

Pierwsze 3 warstwy wcierasz palcami.
Następne 3 "tapujesz" pędzlem
kolejne szpachelką japońską lub kartą bankomatową.

Zrób sobie przynajmniej godzinę przerwy między każdą warstwą, a najlepiej: pierwszą połóż wieczorem, drugą następnego dnia rano - trzecią po południu, czwartą wieczorem - a potem co godzinę.

---
Co do pigmentów - większość to pigmenty, jak to nazywasz "chemiczne", "sztuczne" i ciemne :D

Na początek kup sobie pigmenty z Kremera - unikając pigmentów studyjnych (do tych dodawany jest talk i wypełniacze). Pigmenty z Edanu zostaw sobie na później, jak już nauczysz się kolorów.
zephyr7
 
Posty: 168
Dołączył(a): 3 paź 2013, o 18:11

Re: Rady dla rozpoczynających naukę pisania albo malowania i

Postprzez Adrian » 30 wrz 2014, o 19:49

No z warsztatami byłby problem. Do Krakowa mam daleko, najbliższa szkoła ikonograficzna też nie jest wcale blisko, i zajęcia w niej już trwają. Myślę że na wakacje uda się coś załatwić. Ale na pocieszenie mam to, że do naszej parafii trafił nowy wikary - który jest zapisany do szkoły ikonograficznej. Baa, w mojej szkole jest nauczycielka plastyki, która ukończyła kurs pisania ikon. Nie miałem jeszcze okazji jej poznać, bo jest na urlopie, ale już niedługo wróci - i jak mi mówią wszyscy nauczyciele - gdy wróci, to na pewno mnie poprowadzi. Póki co ,,wychowują" mnie filmy z youtuba, gdzie znajdują się naprawdę ciekawe filmy.

Pigmenty: Znalazłem wszystkie wyznaczone pigmenty. Wysyłam już do Kremera maila z pytaniem o aktualną cenę. Czy po 10g mi wystarczy?
Ikona to nie obraz, ikona, to takie okno, przez które my spoglądamy na tamten świat, a święci na ten

Mój blog o ikonach, malarstwie i starożytnej liturgii: http://malarstwoadrianrum.blogspot.com
Adrian
 
Posty: 47
Dołączył(a): 21 wrz 2014, o 15:50
Lokalizacja: Opole

Re: Rady dla rozpoczynających naukę pisania albo malowania i

Postprzez zephyr7 » 30 wrz 2014, o 22:03

Myślę że na początek na pewno wystarczy.

Z YouTube'a też nie warto wszystkiego bezkrytycznie kopiować - myślę, że najmniejszą krzywdę zrobisz sobie próbując malować wg książki "Malujemy ikony" - no i oczywiście, konsultując się z kimś, kto już maluje.

Na początek fajna jest też książka Anny Makać, chociaż wskazówki dotyczące np. gruntu nie są najlepsze.

Cały czas miej świadomość, że są to pierwsze próby z ikonami i że możesz "nałapać" mnóstwo złych nawyków. Praca z kimś, kto już maluje, pozwoli Ci uniknąć wielu rozczarowań i niespodzianek.

Wrzuć coś na forum, to pomożemy. Wrzuć również zdjęcie ikony, którą chcesz namalować. Nie wszystkie wzory nadają się na początek. Chodzi o to, żeby nauczyć się widzieć i naśladować pewien styl.

Szczerze mówiąc, dużo lepiej być zrobił, gdybyś do wakacji rysował ikony ołówkiem na papierze, a dopiero później wziął się za malowanie czy złocenie.

Nie musisz czekać do wakacji, niektóre kursy początkowe zaczynają się w styczniu.
zephyr7
 
Posty: 168
Dołączył(a): 3 paź 2013, o 18:11

Re: Rady dla rozpoczynających naukę pisania albo malowania i

Postprzez Adrian » 1 paź 2014, o 18:38

]Jak mnie poproszono: Trójca św. - malowana w wakacje, zgodnie z zasadami określonymi w ,,Technikach..." Myślę że z początku rzeczywiście poratowałby mnie mój wikary, skoro potrafi pisać ikony, to na pewno wykazałby mi błędy do poprawki. Liczę też na forumowiczów. Wkrótce zamówię deski i materiały, to zacznę prawdziwą zabawę.

Ikona Trójcy św. na desce lipowej z drugiej strony, gruntowana ammaniturą, złocona szlagmetalem, malowana temperą jajeczną (jak już ją określałem: chemiczną, sztuczną, ciemną), jeszcze nie werniksowana. W moich zbiorach jest jeszcze jedna ikona NMP, ale chwilowo ją pożyczyłem na wystawkę do szkoły.
Załączniki
WIN_20140928_191855.JPG
WIN_20140928_191855.JPG (79.65 KiB) Przeglądane 32088 razy
Ikona to nie obraz, ikona, to takie okno, przez które my spoglądamy na tamten świat, a święci na ten

Mój blog o ikonach, malarstwie i starożytnej liturgii: http://malarstwoadrianrum.blogspot.com
Adrian
 
Posty: 47
Dołączył(a): 21 wrz 2014, o 15:50
Lokalizacja: Opole

Re: Rady dla rozpoczynających naukę pisania albo malowania i

Postprzez zephyr7 » 1 paź 2014, o 18:59

Hm... No jakby Ci tu delikatnie napisać :)

Jazda na kurs!

1) Nie bierz się za skomplikowane ikony. "Trójca" jest jedną z najtrudniejszych technicznie ikon i mógłbym rozpisać się o niej na 10 stron. Nie maluj jeszcze ikon "świątecznych". Poczekaj.

2) zacznij od przygotowania gruntu i zagruntowania deski. "Amanitura", o której piszesz, po wyschnięciu i oszlifowaniu powinna być gładka jak klawisz fortepianu, jak okładka pudełka od CD :)

3) Nie złoć, bo to złocenie jest... delikatnie mówiąc - nienajlepsze.

4) PIGMENTY BYŁY W PORZĄDKU. WŁAŚNIE TAKIE, CHEMICZNE, SZTUCZNE, CIEMNE :D We wcześniejszym wpisie podałem Ci kompletną listę pigmentów, którymi namalujesz niemal każdą ikonę. Dopiero po kilku latach malowania takim-czymś zacznij sięgać po grynszpan, smaltę, azuryt, itp.

5) w szatach brakuje logiki, w twarzach "bizantyjskiego" stylu - i zastanawiam się, jak Ci to wytłumaczyć, może tak: powiedzmy, że chcesz się nauczyć rysować Simsponów - musisz znać ten serial, czytać komiksy i nauczyć się widzieć wszystkie charakterystyczne cechy Simpsonów: duże okrągłe oczy, cztery palce, Homer ma dwa włosy na głowie, Bart jest uczesany w ząbek, itp.

Tak samo z ikonami - podglądaj ułożenie szat, sposób w jaki się załamują, w jaki sposób przedstawiane jest na niej światło.

6) masz złe pędzle - do nimbów muszą być cieniutkie "linery", jedynki lub inne, które pozwolą na malowanie cieniutkiej kreseczki. Nimby zrobisz od cyrkla, grafionem.

Krótko mówiąc: zapisujesz się na kurs, w międzyczasie robisz deskę i wklejasz na forum, jak Ci wyszła :D

Zrób deskę, to napiszę Ci, co dalej :D

ps. jak na pierwsze prace - całkiem nieźle.
zephyr7
 
Posty: 168
Dołączył(a): 3 paź 2013, o 18:11

Re: Rady dla rozpoczynających naukę pisania albo malowania i

Postprzez maja » 3 paź 2014, o 02:03

Adrianie, wykonana przez Ciebie ikona Trójcy Sw. jest niedokończona. Nie werniksuj jej, popracuj nad nią jeszcze. Znajdź reprodukcję w dobrej rozdzielczości i porównaj ze swoją pracą. Oczywiście nikt nie mówi, że od razu staniesz się Rublowem, ale możesz jeszcze dużo dobrego zrobić przy tej ikonie. Powoli i cierpliwie, nic od razu, nic na szybko. Nie zgadzam się z podanym przez Zephyra zestawem pigmentów. Jest ich zbyt wiele. Proponuję : ochrę złotą, ochrę czerwoną, biel tytanową ( trudna, ale można nią zrobić wszystko, trzeba ćwiczyć ), czerń żelazowa, błękit paryski, czerwień kadmowa ciemna, czerwień kadmowa jasna, żółcień kadmowa ciemna, umbra palona. Z tych pigmentów najdroższe są kadmowe i błękit, ale wystarczają na bardzo długo. Z błękitu paryskiego kupionego na przełomie 2004/ 2005 r. korzystam do dziś i pewnie starczy mi go jeszcze na jakieś 2 - 3 lata a wcale mało nie maluję... To chyba było 50 g opakowanie - już etykieta się wytarła więc nie mogę odczytać wagi. Na początek te pigmenty w zupełności wystarczą tylko trzeba nauczyć się mieszać kolory. Cierpliwości i pokoju serca Ci życzę. I radzę - nic na "hurra". Powoli. :)
Avatar użytkownika
maja
 
Posty: 89
Dołączył(a): 15 wrz 2013, o 15:07

Re: Rady dla rozpoczynających naukę pisania albo malowania i

Postprzez Adrian » 3 paź 2014, o 15:42

No tak, z pigmentami różnica wielka, a cały taki zestaw jest naprawdę bardzo drogi. Jak na początku szacowałem ile będę potrzebować na wszystkie materiały, wychodziło mi jakieś 80 zł, a teraz gdy już pomyślałem o porządnych pigmentach i porządnym gruncie, cena gwałtownie poszła do góry - ponad 300 zł. Polscy ikonopisowie chyba nie mają łatwo ... w tym katolickim kraju...

Ale pigmenty będą mi potrzebne na samym końcu. Pomyślę od początku. 1 deska 16x18cm, 3 deski 25x18cm, 1 deska 20x30cm - ile kila kredy bolońskiej będzie mi potrzebne? Ile kleju skórnego?

Co do receptury na grunt - czy najpierw nie trzeba okleić deski klejem skórnym i przykleić płótna? Czy nie trzeba zmieniać konsystencji gruntu zależnie od warstwy?
Ikona to nie obraz, ikona, to takie okno, przez które my spoglądamy na tamten świat, a święci na ten

Mój blog o ikonach, malarstwie i starożytnej liturgii: http://malarstwoadrianrum.blogspot.com
Adrian
 
Posty: 47
Dołączył(a): 21 wrz 2014, o 15:50
Lokalizacja: Opole

Re: Rady dla rozpoczynających naukę pisania albo malowania i

Postprzez maja » 3 paź 2014, o 21:18

Adrianie... Zagruntuj na razie 1 deskę.... I spokojnie, powoli napisz ikonę.
Mój przepis na grunt :
1. Przeklejenie deski : 1 część żelatyny spożywczej ( zwykłej, bez żadnych dodatków ) + 12 części wody destylowanej ( takiej do żelazka ) lub przegotowanej i wystudzonej. Namocz żelatynę a jak już napęcznieje podgrzej. Najlepiej zrobić to w kąpieli wodnej - czyli jeden garnuszek z namoczoną żelatyną wstaw do drugiego z wodą i tak podgrzewaj. Uważaj, by nie przegrzać. Żelatyna musi całkowicie się rozpuścić i osiągnąć taką temperaturę, że kiedy włożysz palec to poczujesz że jest mocno ciepła, ale nie parzy. Tym roztworem przeklej deskę płaskim pędzlem szczeciniakiem.
2. Na drugi dzień naklej płótno ( najlepiej ze starego prześcieradła, sprane, bez śladów krochmalu ) - żelatyna + woda w proporcji 1 : 6 - moczysz płótno w podgrzanym ( w taki sam sposób ) roztworze i naklejasz na deskę dokładnie wygładzając by nie było pęcherzyków powietrza. Kiedy płótno wyschnie i stanie się twarde, brzegi obcinasz nożyczkami lub ostrym nożem )
3. na trzeci dzień robisz grunt. Żelatyna + woda 1 : 10 + kreda pozłotnicza ( 5 - 6 zł / kg ). Podgrzewasz roztwór żelatyny, dodajesz kilka kropli oleju lnianego ( sklep plastyczny, cena 6,50 ) i powoli sypiesz kredę. Kiedy już przestanie tonąć dosypujesz jeszcze ok 1 cm grubości. Zostawiasz. Po pol godzinie delikatnie mieszasz łyżką i przecedzasz przez gęste, plastikowe sito.
Pierwszą warstwę gruntu nanosisz poprzez tapowanie ( przyciętym na krotko pędzlem szczeciniakiem )
4. Na następny dzień kladziesz 2 warstwy gruntu - pierwszą rano a drugą wieczorem, również poprzez tapowanie.
5. trzeciego dnia możesz położyć 3 warstwy gruntu - płaskim szczeciniakiem, tak jakbyś malował ścianę. Warstwy mają być cienkie !
6. Czwartego dnia - cztery warstwy. Jeśli zauważysz maluteńkie otworki w gruncie na desce ( a tak pewnie będzie ) to po przeschnięciu warstwy "zatrzyj" je wilgotną ściereczką lub dobrze wyciśniętą gąbką.
7. kolejne warstwy gruntu nakładasz kartą bankomatową starając się, by uzyskać jak najbardziej gładką powierzchnię.
8. Pomiędzy poszczególnymi warstwami nakładanymi kartą dobrze jest przeszlifować deskę papierem ściernym i zdjąć nadmiary gruntu gromadzące się na brzegach.
9. Szlifowanie - najpierw papier 400, potem 600, 800 i 1000.
Powinno być ok :)

Nie kupuj kredy bolońskiej, pozłotnicza całkowicie wystarczy. Na początku dobrze jest zamiast deski gruntować sklejkę :) taniej, nie odkształca się, dobrze spełnia rolę podobrazia. Polscy ikonopisi nie mają powodu do narzekania - pigmenty wystarczają na długo i do napisania bardzo dobrej ikony nie potrzeba ich aż tak wiele. Powodzenia ! :)
Avatar użytkownika
maja
 
Posty: 89
Dołączył(a): 15 wrz 2013, o 15:07

Następna strona

Powrót do Rysunek ikonograficzny, etapy malowania

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron