Szczęść Boże

Na początku chciałem Was serdecznie przywitać.
Mam na imię Adam, ikonami zacząłem się bardziej interesować na początku ubiegłego roku. Na urodziny kupiłem sobie farby (zwykłe tempery), zacząłem pierwsze próby, rysunki, potem malowanie. Początkowo malowałem na podobraziach płytowych, zwykłymi farbami, do pozłacania używałem farby. Z czasem zacząłem próby z temperą jajową, pierwsze pozłacania częściowe, ale wiedziałem że sam daleko nie zajdę. Tu chciałbym podziękować panu Bogusławowi Andresowi, który cierpliwie odpowiadał na moje pytania, ale pytania przez internet to nie to. Szukałem kursu, niestety w pobliżu nic takiego nie było, ale pojawiła się inna okazja. Udało mi się dostać do Śląskiej Szkoły Ikonograficznej prowadzonej między innymi przez księdza Dariusza Klejnowskiego-Różyckiego (ucznia ojca Egona Sendlera). Dużą wagę w szkole przykłada się nie tylko na technikę ale również na teologię.
W ciągu tego roku dużo się nauczyłem, dużo zrozumiałem, ale widzę że tak naprawdę jestem na początku drogi. Ikonopisanie jest dla mnie z jednej strony modlitwą, służbą, z drugiej nauką pokory. To piękna droga przy której chcę trwać.
Trochę moich prób można znaleźć tutaj: https://picasaweb.google.com/1040846462 ... 7066/Ikony
Mam na imię Adam, ikonami zacząłem się bardziej interesować na początku ubiegłego roku. Na urodziny kupiłem sobie farby (zwykłe tempery), zacząłem pierwsze próby, rysunki, potem malowanie. Początkowo malowałem na podobraziach płytowych, zwykłymi farbami, do pozłacania używałem farby. Z czasem zacząłem próby z temperą jajową, pierwsze pozłacania częściowe, ale wiedziałem że sam daleko nie zajdę. Tu chciałbym podziękować panu Bogusławowi Andresowi, który cierpliwie odpowiadał na moje pytania, ale pytania przez internet to nie to. Szukałem kursu, niestety w pobliżu nic takiego nie było, ale pojawiła się inna okazja. Udało mi się dostać do Śląskiej Szkoły Ikonograficznej prowadzonej między innymi przez księdza Dariusza Klejnowskiego-Różyckiego (ucznia ojca Egona Sendlera). Dużą wagę w szkole przykłada się nie tylko na technikę ale również na teologię.
W ciągu tego roku dużo się nauczyłem, dużo zrozumiałem, ale widzę że tak naprawdę jestem na początku drogi. Ikonopisanie jest dla mnie z jednej strony modlitwą, służbą, z drugiej nauką pokory. To piękna droga przy której chcę trwać.
Trochę moich prób można znaleźć tutaj: https://picasaweb.google.com/1040846462 ... 7066/Ikony