Na początku mojego zainteresowania pisaniem ikon, kupiłem sobie w pewnym internetowym sklepie plastycznym zestaw do pisania ikon wraz z książką,,Techniki malowania ikon" Guillema Ramos-Poqui. Jednak coraz częściej słyszę głosy że ta książka jest fatalna i beznadziejna. Dlaczego?
Z mojej strony jednak mogę poświadczyć że nie potrafiłem namalować ikony Matki Bożej zgodnie z zasadami wytyczonymi przez autora.Pierwsze to że nie posiadam dobrych pigmentów (mam tylko jakieś sztuczne, syntetyczne, ciemne, które nie dają sensownego efektu). Druga strona medalu - jak to się dzieje że cienie na etapie trzecim są takie jasne, a na końcu są... ciemne. Przecież mowy nie ma o przyciemnianiu. Nie wiem czy był to dobry wybór dla początkującego...
Ikony Jezusa już nie malowałem
Co wy myślicie o tej książce? Na ile można jej zaufać? Jakie etapy, jakie czynności można wykonywać na podstawie opisu zawartego w tej publikacji?