Po pierwsze kreska. Ćwicz rękę w rysunku. Weź dobry rysunek jednego elementu (np. ze strony Pracowni Św. Andrzeja
http://www.atelier-st-andre.net/en/page ... style.html) i ćwicz. Ołówkiem czy pędzlem (dobry jest czarny tusz) najpierw kreski, fale, spirale czy okręgi - jeden przy drugim - potem oczy, usta, nos, uszy, dłonie, stopy - jak najwięcej. Potem całe oblicza, szaty, górki. Wyćwicz rękę tak, żeby łuk kreślony w prawo i kreślony w lewo był perfekcyjny - cieniutki na końcach i najgrubszy w środku - litera C i jej lustrzane odbicie, i łuk na górze i łuk na dole.
Po drugie nauka pisania ikon wymaga relacji mistrz - uczeń. Bez tego brnie się na manowce. Dlatego bardzo dziękuję forumowiczom za korekty prac bo tylko w ten sposób można zobaczyć swoje błędy. Śmiało przedstawiaj tu swoje prace.
I po trzecie modlitwa, pokora i pracowitość. Ogromną pułapką jest próżny samozachwyt nad sobą. Gdy gdoś poświęca czas na korektę czyli konstruktywną ocenę ikony, to nie ocenia ikonopisa. Uwagi, rady i wskazówki są bezcenne i za to trzeba dziękować, a wdzięczność najlepiej wyrazić w modlitwie
Po czwarte jeśli czerpiesz wiedzę z wielu źródeł to pamiętaj, że istnieje wiele, często wykluczających się, receptur na grunt, sankir, werniks, medium .... praktycznie na wszystko. Nie próbuj wszystkiego bo stracisz czas i energię.
Jeśli w pobliżu nie masz pracowni to możesz skorzystać z lekcji pracowni Św. Andrzeja
http://www.atelier-st-andre.net/fr/page ... sapas.html. Płytka idzie tydzień.
Bardzo, bardzo polecam konferencje, które przygotował ks. dr hab. Dariusz Klejnowski-Różycki
viewtopic.php?f=23&t=445