Ojciec, który prowadził warsztaty w Poznaniu polecał Capaplex. Problem w tym, że jest on sprowadzany z Niemiec i trzeba go zakupić w ilościach hurtowych. Ja się zdecydowałam i zakupiłam 7 litrów. Jeden litr mam dla siebie, jeden sprzedałam znajomemu, a pięć litrów mi zostało i chętnie bym odsprzedała. Cena jest niewielka - 34 zł za litr, a starczy na zabezpieczenie wielu ikon. Widziałam jak uczestniczy kursu zabezpieczali swoje ikony na zajęciach, a potem sama robiłam to w domu i mogę powiedzieć, że środek jest łatwy w zastosowaniu i daje bardzo dobry efekt. Stosuje się go następująco: Jeżeli chcemy by malatura pozostała matowa Capaplex mieszamy z wodą w stosunku 1:1, a następnie pokrywamy malaturę cienką warstwą za pomocą płaskiego pędzla. Po wyschnięciu, czyli po około godzinie (zależy od temperatury powietrza, ale można też przyspieszyć schnięcie stosując suszarkę z małym nawiewem) nakładamy drugą warstwę w ten sam sposób i po wyschnięciu ikona jest już zabezpieczona. Jeżeli chcemy uzyskać zabezpieczenie z połyskiem postępujemy tak samo tyle, że nie rozwadniamy Capaplexu.
Przed stosowaniem Capaplexu próbowałam zabezpieczać olivą, ale się nie udało, zostały tłuste plamy. Capalex w odróżnieniu od olivy daje zabezpieczenie powierzchniowe, nie wnika we wszystkie warstwy jak oliva, ale w odróżnieniu od niej jest łatwy w użyciu. Jeżeli ktoś byłby zainteresowany nabyciem go ode mnie, proszę o kontakt na adres:
lidkanowdob@gmail.com. Serdecznie pozdrawiam
L. Nowacka