Strona 1 z 2

jak uratować ikonę?

PostNapisane: 12 paź 2013, o 15:17
przez kropka
Witam serdecznie!
Nie wiem czy w dobrym miejscu zadaję pytanie,ale może ktoś będzie umiał mi pomóc.
Pracowałam nad ikoną anioła,niestety dorwał się do niej kot mojej siostry i wylizał połowę tła.Wiem że muszę zaczynać od nowa,ale może jest szansa by nie zmywać wszystkiego do gruntu? Czy ktoś ma jakiś pomysł?Będę wdzięczna za każdą pomoc.

Re: jak uratować ikonę?

PostNapisane: 12 paź 2013, o 15:49
przez Krzysztof
Zależy jaka jest wielkość uszkodzeń. Można zdjąć uszkodzoną warstwę albo odtworzyć ubytki.

Re: jak uratować ikonę?

PostNapisane: 12 paź 2013, o 16:20
przez kropka
Kot mojej siostry,zlizał mi 1/4 część tła,niestety w jednym narożniku dostała się aż do gruntu.Myslałam o zmyciu całego tła ,zostawiając złotą aureolę.tylko nie wiem czy poradzę sobie z dołorzeniem gruntu,tam gdzie się dolizała do płótna! Będzie mi potrzebna pomoc aniołów!!!

Re: jak uratować ikonę?

PostNapisane: 12 paź 2013, o 18:12
przez zephyr7
Jeśli fragment "zlizanego" tła ma zostać niepozłocony, nie ma sensu reperować ubytku gruntem.

Ikonę można przemalowywać. Generalnie, początkującym poleca się zamalowanie pomyłki bielą tytanową (pigment kryjący) i odtworzenie uszkodzonego obszaru.

Koniecznie wstaw zdjęcie uszkodzonego tła - wtedy chętnie pomożemy.

Jeśli tło malowane było np. ochrą i kot zlizał do białego gruntu, wówczas wystarczy położyć kilka warstw ochry, pamiętając aby kłaść kolejną, jak poprzednia dobrze wyschnie. Nie trzeba wszystkiego zmywać do gruntu.

Słuchaj, skoro mnie udało się kilka razy zmyć twarz w ikonie aż do gruntu - a potem ją odmalować, Ty też spokojnie sobie poradzisz!

Powodzenia!

Re: jak uratować ikonę?

PostNapisane: 12 paź 2013, o 18:23
przez kropka
Postaram się zrobić zdjęcie,i mam nadzieję że uda mi się to tu umieścić :)
Dzięki wielkie za rady!
K(.)

Re: jak uratować ikonę?

PostNapisane: 12 paź 2013, o 19:21
przez kropka
[img]http://pl.tinypic.com/view.php?pic=b3ki1s&s=5[img]

Re: jak uratować ikonę?

PostNapisane: 12 paź 2013, o 20:08
przez zephyr7
Eee, tylee :D Zwyczajnie położyć ten sam kolor i po krzyku :)

Jeśli potrzebujesz szczegółowej instrukcji, spróbuj tego: chudą farbką, pół-przezroczystą (nie taką bardzo gęstą, rozwodnioną, pędzelek wytrzyj o brzeg dłoni) pokryj białe ubytki. W taki sposób, żeby krawędzie zachodziły lekko za nieuszkodzony obszar. Czyli: łatasz dziurę, zamazując ją ok. 1cm na około. Chodzi o to, żeby w miejscu przemalowania nie powstało zgrubienie.

CZEKASZ AŻ WYSCHNIE. TO MUS! Po jakimś czasie, nauczysz się łatać takie dziury na mokro - ale na tym etapie, poczekaj!

Potem połóż jeszcze raz taką samą warstwę, tylko zamalowanie nie może kończyć się w tym samym miejscu - pociągnij trochę dalej. Chodzi o to, żeby nie zrobiło się zgrubienie na krawędziach.

POCZEKAJ AŻ WYSCHNIE.

Jeśli chcesz, możesz przeszlifować delikatnie NAJDROBNIEJSZYM papierem ściernym. Ale tylko w przypadku, jeśli powstaną zgrubienia i zamalowany fragment odróżnia się od oryginalnego.

Potem, wystarczy zamalować całość takim kolorem - i zapewniam Cię nie będzie śladu.

Po prostu, zamaluj wszystko jeszcze raz - tylko nie tłustą farbą. Lepiej położyć kilka pół-przezroczystych warstw.

Powodzenia!

Re: jak uratować ikonę?

PostNapisane: 14 paź 2013, o 05:20
przez kropka
Bardzo dziękuję za pomoc i rady.Trochę się obawiam co z kocią śliną ...enzymy ,bakterie itd. ale chyba muszę zawierzyć :)
BARDZO DZIĘKUJĘ!!!

Re: jak uratować ikonę?

PostNapisane: 14 paź 2013, o 09:08
przez maja
Znam osoby, które podczas pisania ikony wielokrotnie, wręcz nałogowo przecierają malaturę dłonią. Co mamy na dłoniach? Ile wszelkiego "dobra"? Bakterie, pot, tłuszcz - nawet u wyjątkowych czyściochów... Kropka, co tam kocia ślina, nie martw się :) Będzie dobrze :)

Re: jak uratować ikonę?

PostNapisane: 14 paź 2013, o 15:40
przez zephyr7
żółć wołowa, żółcień indyjska, biel ołowiowa dojrzewająca w oborniku, czosnek :) Trochę kociego lizania nic nie zaszkodzi!